mała strona o tym, dlaczego należy uważać na pokoje przy Macieja Rataja, od pewnego Pana.
Witryna została stworzona, aby przestrzec przed wynajęciem pokoju od pewnego Pana, na ulicy Macieja Rataja, osiedle Wilczy Młyn w Poznaniu. Naramowice. Aby zachować anonimowość - dane personalne nie występują na stronie, aczkolwiek szkice na witrynie mogą pomóc rozpoznać sytuację. Zdjęcie również nie jest przypadkowe, gdyż "gdzieś tam", być może widać co trzeba.
Każdy student oraz nie tylko, chcąc mieszkać w Poznaniu - szuka dla siebie pokoju na wynajem. Jest multum ofert, a dobry pokój na wynajem, szczególnie w mieście studenckim jak Poznań, jest w dobrej ofercie na wagę złota. Tanie pokoje Poznań, czyż nie tego szukamy?
Szczególną uwagę przykuwa oferta pewnego Pana po 50-tce, który wynajmuje pokoje w domu typu bliźniak - dzielnica Naramowice, choć dla atrakcyjności w ogłoszeniach podaje Winogrady. Konkretnie osiedle Wilczy Młyn, na ulicy Macieja Rataja, Poznań. Jego oferta to tani pokój w domu, na spokojnym osiedlu, co
ma pokrycie w rzeczywistości. Kiedy spotykacie się z nim, okazuje się miłym Panem z wąsem, po 50 roku życia z nadwagą. Wszystko wygląda świetnie w momencie prezentacji. Dom wydaje się przyjemny i wysprzątany, okolica ładna, autobusy w pobliżu, dyżury sprzątania rozpisane, czynsz nienajgorszy ok. 550zł. Co może pójść nie tak?
Otóż wszystko jest fasadą - okazuje się szybko, że właściciel jest wścibski, dom pełen "pułapek", podobno dom bez właściciela lecz bywa tam codziennie, dyżury sprzątania to ułuda, a jeśli cokolwiek chcecie od właściciela aby interweniował - to nie liczcie na to. Jest typem osoby, która dużo mówi, mami słowami i robi zasłonę dymną, ale na tym się kończy. Potrafi dzwonić o 21:30 z pierdołami, przychodzić po czynsz o 22:20, a przy tym nawrzeszczeć na lokatorów za byle powód. Jeśli cokolwiek byście chcieli podczas kłótni, to odbijecie się od argumentów: "rozłączam się, bo szkoda mi na Pana/Panią impulsów", albo "proszę znaleźć właściciela, gdzie będzie można tak robić". Jeśli chodzi o czynsz, będzie Was nachodził już od 1 dnia miesiąca, przy czym płatność gotówką podczas wizytacji pokoju (zapomnijcie o przelewie, musi przyjść). Najdalej do 5 dnia miesiąca czynsz musi już być opłacony. Tyle, że zwyczajowo wypłaty są ok. 10 dnia miesiąca, więc rodzi się tu problem. Znam osoby, które musiały się zapożyczać, aby móc dać czynsz w tym dziwnie ustalonym terminie, a na argument, że wypłaty są dopiero dziesiątego, właściciel potrafi odpowiedzieć...że nie będzie tak długo czekać. Dodam, iż według umowy - rozliczenie jest kwartalne, a rozbicie tego na miesiące i termin płatności to jego wymysł, tak poza umową. A jeśli Was nie będzie wtedy w Poznaniu, to nie szkodzi - może zaproponować abyście w pokoju zostawili kopertę, to on sam sobie wejdzie i weźmie. Patrzy jak czysto macie w pokojach, obiecuje rzeczy których nie dotrzymuje, grzeje w zimę wybiórczo w określonych godzinach (ok. 6 na dobę). Twierdzi, że to system wypracowany latami i jest ciepło, choć trzeba koce wkładać pod okno i ubierać się ciepło bo zimno w pokojach. Wydaje się, że zakłada iż lokator jest głupszy niż on, więc przepchnie swoje argumenty.
Jeśli chodzi o same domy, gdyż jest właścicielem bliżniaka, to na drugim piętrze występuje grzyb. Grzyb na sufitach łazienek, grzyb pod umywalkami. Nie ma w ogóle wentylacji na drugich piętrach. Tłumaczy to grawitacją, że brakuje ciągu :-) Dlatego bez wentylacji wyobraźcie sobie - po czyjeś wizycie w toalecie z rana i zamkniętych drzwiach do niej, odór unosi się nawet wieczorem. Pranie schnie po 3-4 dni. Klapa od toalety spada sama. Biorąc prysznic w łazience bez wentylacji, rozwijający się grzyb / pleśń ma naturalne warunki do rozwoju. Natomiast co właściciel robi z grzybem? Niewiele - gdy ma przyjść ktoś nowy to czyści ile się da, aby zrobić dobre wrażenie przed nowym lokatorem. A potem gdy sytuacja jest krytyczna i grzyb zbyt urośnie, to zmywa go rzekomym "kwasem", albo domestosem. Chcecie przykład takiego grzyba z łazienki? No to proszę. Pięknie jest tylko na starcie, a potem bańka pryska. Mieszkałem tam bardzo krótko, ale tak wścibskiego właściciela, który lokatorów ma czasem za śmieci do krzyczenia na nich, który nie reaguje na interwencje, przychodzi po czynsz czasem 1 dnia miesiąca, męczy telefonami o późnych godzinach - nie widziałem.
Ogłoszenia wynajmu od wspomnianego Pana z Macieja Rataja, Wilczy Młyn, Poznań, Naromiwice, spotkać można na poniższych portalach. Z reguły należy szybko do niego jechać, bo często nie ma czasu. Jeśli się spóźnicie, może na Was krzyczeć, lub nawet sobie pojechać. Wystrzegajcie się Pana po 50-tce z wąsem i nadwagą. Będzie pięknie na początku, ale bańka szybko pryska. Nie warto, a ostrzegam dlatego, że ogłoszenia wydają się atrakcyjne, a szkoda Waszych pieniędzy, czasu i zdrowia. Tani pokój Poznań? Nie.